Zmarł mężczyzna, który wyskoczył z balkonu płonącego mieszkania w bloku przy ul. Sokolej w Lublinie. Trafił do szpitala w ciężkim stanie, ale jego życia nie udało się uratować
Przypomnijmy, że w nocy z wtorku na środę w jednym z bloków mieszkalnych, na drugim piętrze budynku, wybuchł pożar.
Jak przekazał nam st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, to była niezwykle trudna akcja gaśniczo-ratunkowa do przeprowadzenia. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, ogień zajął już mieszkanie, wydobywał się z niego również dym.
Podczas gaszenia pożaru znaleziono zwłoki dwóch osób - kobiety w wieku ok. 50 lat i mężczyzny w wieku ok. 60 lat. Jeszcze przed przyjazdem służb z balkonu zajętego ogniem mieszkania wyskoczył mężczyzna. Trafił do szpitala w ciężkim stanie, razem z czterema innymi osobami. Niestety, nie udało się go uratować - jak potwierdził nam kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, mężczyzna zmarł w szpitalu.
W całej akcji brało udział 6 zastępów, 22 strażaków. Straty wyceniono wstępnie na pół miliona złotych. Na miejscu działają policja i prokuratura. Przyczyna wybuchu pożaru pozostaje nieznana.
W sumie ewakuowano 25 osób, którym pomaga Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.